Hermiona wyruszyła na polowanie. Jasper gdzieś zniknął, ale to do niego podobne więc się nie zamartwiałam. Postanowiłam się przespacerować nad Jezioro Snów, by zaspokoić pragnienie. Zatrzymałam się. Poczułam trop kolejnego wilka, to samica. Ruszyłam za nią, pełna obaw. Po dziesięciu minutach trop mnie doprowadził do jakiegoś uschniętego lasu. Oddychając głęboko wkroczyłam w gęstwinę krzewów. Ruszyłam dalej za tropem. Nagle jakieś czarne cielsko skoczyło w moją stronę. Nie zdążyłam się obrócić i już leżałam na ziemi. Zaczęła się szarpanina. Przeciwnik mnie przygniótł do ziemi. Resztkami sił go odepchnęłam i wgryzłam się w jego tylną łapę. Zawył z bólu i położył się brzuchem do góry. Poddał się. Teraz mogłam się jemu przyjrzeć, albo raczej jej! Czarna wilczyca:
-Jak cię zwą -zapytałam sapiąc
-Gossip...
-Wiesz, że masz dwie możliwości: Albo przyłączasz się do nas do watahy, albo muszę cię zabić!
- Czyli rozumiem, że mam podjąć decyzję...
-Dokładnie.
<Zostawiam do dokończenia Gossip>
piątek, 30 listopada 2012
On Jaspera
Nowa pylaciólka, moja nowa cocia! Duźo zabawy! Dziis zamiezam jom sledzic podcas plolowana. Pomoge jej uplolowac zwiezyne! Jesten takki slilny!
<Ortografia specjalnie, bo to szczeniak>
<Hermiona, możesz uwzględnić Jaspera podczas twojego polowania>
<Ortografia specjalnie, bo to szczeniak>
<Hermiona, możesz uwzględnić Jaspera podczas twojego polowania>
Od Gangezy
-Sama nie mogę wybrać stanowiska?-szepnęła
-A takie ci nie odpowiada?-zapytałam
-Nieeee... właściwie to podoba mi się
-To dobrze...do twoich codziennych zajęć należeć będą : inspekcja terenu, jako, że nie posiadamy żadnego obrońcy , lub szpiega, oraz polowanie na zwierzynę. Właściwie burczy mi już w brzuchu. Możesz iść coś upolować. Radzę ci trzymać się naszego terenu, który obejmuje Polanę Snu Letniego.....
I tak jeszcze chwilę wydawałam jej rozkazy, a mój synek radośnie obok niej skakał. Był taki zadowolony! Pewnie się zaprzyjaźnią.
-A takie ci nie odpowiada?-zapytałam
-Nieeee... właściwie to podoba mi się
-To dobrze...do twoich codziennych zajęć należeć będą : inspekcja terenu, jako, że nie posiadamy żadnego obrońcy , lub szpiega, oraz polowanie na zwierzynę. Właściwie burczy mi już w brzuchu. Możesz iść coś upolować. Radzę ci trzymać się naszego terenu, który obejmuje Polanę Snu Letniego.....
I tak jeszcze chwilę wydawałam jej rozkazy, a mój synek radośnie obok niej skakał. Był taki zadowolony! Pewnie się zaprzyjaźnią.
Od Hermiony
-Dziękuje już od dawna szukam watahy ale nikt mnie nie chciał przyjać.
-Ile masz lat?
-16lat
-A w poprzedniej wachacie jakie miałaś stanowisko?
-W porzedniej wachacie byłam za mała na jakiekolwiek stanowisko.
-To będziesz łowczynią.
Ja?Ale...ale...
-Tak ty!I żadne ale!
<zostawiam Gangezy do dokończenia>
Od Gangezy
Przechadzałam się po łące snu letniego, gdy Jasper zaczął pędzić i warczeć:
-Co się dzieje skarbie.....
Nie musiał odpowiadać, wiedziałam. Obcy wilk. Zaczęłam biec by chwycić szczeniaka.
-Uważaj!- Krzyknęłam
Zobaczyłam jak ciało obcej wilczycy się wyłania. Była biała jak płatek śniegu.Szarpnęłam Jaspera, ciągnąc go w moją stronę.
-Kim ty jesteś?
-Jestem Hermiona, szukam watahy...
-Tak się składa, że my szukamy więcej przedstawicieli stada....
-To mogę dołączyć?
-No bobrze, ale mam na ciebie oko.
<Zostawiam Hermionie do dokończenia>
-Co się dzieje skarbie.....
Nie musiał odpowiadać, wiedziałam. Obcy wilk. Zaczęłam biec by chwycić szczeniaka.
-Uważaj!- Krzyknęłam
Zobaczyłam jak ciało obcej wilczycy się wyłania. Była biała jak płatek śniegu.Szarpnęłam Jaspera, ciągnąc go w moją stronę.
-Kim ty jesteś?
-Jestem Hermiona, szukam watahy...
-Tak się składa, że my szukamy więcej przedstawicieli stada....
-To mogę dołączyć?
-No bobrze, ale mam na ciebie oko.
<Zostawiam Hermionie do dokończenia>
PROLOG
Niebo było przyćmione gęstym dymem. Nie miałam czym oddychać. Upadłam na ziemię, a przecież miałam uciekać. Zapasy moich sił wyczerpane.... strach i ból. Ogień już do nas dotarł, nieprzytomna wstałam i zaczęłam uciekać. Goliat biegł za mną trzymając jedno z naszych szczeniąt w pysku. Uciekaliśmy tak długo, aż wydostaliśmy się z płomieni.
-Zostań tu, wracam po pozostałe maluchy...-warknął Goliat
Nie wrócił, ani on ani maluchy. Straciłam rodzinę. Zostałam tylko ja i Jasper, me miesięcznie szczenie. Wiedziałam, że nie mogę się poddać, nie wykonałam jeszcze misji. Muszę wychować Jaspera. Ruszyłam przed siebie, by znaleźć nowe miejsce zamieszkania. Choć wydawało się, że to koniec mojej historii, był to dopiero początek...
-Zostań tu, wracam po pozostałe maluchy...-warknął Goliat
Nie wrócił, ani on ani maluchy. Straciłam rodzinę. Zostałam tylko ja i Jasper, me miesięcznie szczenie. Wiedziałam, że nie mogę się poddać, nie wykonałam jeszcze misji. Muszę wychować Jaspera. Ruszyłam przed siebie, by znaleźć nowe miejsce zamieszkania. Choć wydawało się, że to koniec mojej historii, był to dopiero początek...
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)