Przechadzałam się po łące snu letniego, gdy Jasper zaczął pędzić i warczeć:
-Co się dzieje skarbie.....
Nie musiał odpowiadać, wiedziałam. Obcy wilk. Zaczęłam biec by chwycić szczeniaka.
-Uważaj!- Krzyknęłam
Zobaczyłam jak ciało obcej wilczycy się wyłania. Była biała jak płatek śniegu.Szarpnęłam Jaspera, ciągnąc go w moją stronę.
-Kim ty jesteś?
-Jestem Hermiona, szukam watahy...
-Tak się składa, że my szukamy więcej przedstawicieli stada....
-To mogę dołączyć?
-No bobrze, ale mam na ciebie oko.
<Zostawiam Hermionie do dokończenia>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz