piątek, 30 listopada 2012

Od Gangezy

Hermiona wyruszyła na polowanie. Jasper gdzieś zniknął, ale to do niego podobne więc się nie zamartwiałam. Postanowiłam się przespacerować nad Jezioro Snów, by zaspokoić pragnienie. Zatrzymałam się. Poczułam trop kolejnego wilka, to samica. Ruszyłam za nią, pełna obaw. Po dziesięciu minutach trop mnie doprowadził do jakiegoś uschniętego lasu. Oddychając głęboko wkroczyłam w gęstwinę krzewów. Ruszyłam dalej za tropem. Nagle jakieś czarne cielsko skoczyło w moją stronę. Nie zdążyłam się obrócić i już leżałam na ziemi. Zaczęła się szarpanina. Przeciwnik mnie przygniótł do ziemi. Resztkami sił go odepchnęłam i wgryzłam się w jego tylną łapę. Zawył z bólu i położył się brzuchem do góry. Poddał się. Teraz mogłam się jemu przyjrzeć, albo raczej jej! Czarna wilczyca:

-Jak cię zwą -zapytałam sapiąc

-Gossip...

-Wiesz, że masz dwie możliwości: Albo przyłączasz się do nas do watahy, albo muszę cię zabić!

- Czyli rozumiem, że mam podjąć decyzję...

-Dokładnie.

<Zostawiam do dokończenia Gossip>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz