Dzisiaj obudziłam się pierwsza. Cud. Stwierdziłam, że nie chce mi się siedzieć w domu i wymknęłam się od mamy. Poleciałam w moje ulubione miejsce - moje, i tylko moje. Tak w sumie to nikt inny o nim nie wiedział... Ewentualnie Aisza. [...] Wylądowałam obok wielkiego jeziora. Było cicho, a czas się jakby zatrzymał. Wiedziałam, co się stanie gdy wejdę do wody, jednak się wachałam. Czy aby to w porządku w stosunku do innych szczeniąt...?
- A czemu tak się tym przejmujesz? - jakiś wilk zepchnął mnie do wody. Nie widziałam jego pyska, koloru futra. Nic.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz