Przyleciał Aro (z Watahy Ognistej Łapy) byłam w tedy z Yasun 'em.
Ar- Już idą !!!
A- Szybko Yasun biegnij po swoich ja lecę po Seta i resztę.
Y- Jaką resztę?!?- Sea teleportowała mnie do Seti 'ego.
S- Aisza. Słyszeliśmy.
Are- Ale oberwą!!!
A- Wy biegnijcie już ja lecę po resztę
De- Jaką resztę?
S- Później. Teraz biegniemy. Aisza wezwij wszystkich.- Sea teleportowała mnie do bogów. Byli już gotowi
T- My się tam teleportujemy.
A- Dobrze.
Aq- Powodzenia.- Teleportowałam się do cioci Mirandy, stała razem z Ramzes 'em i wojownikami
A- Już, biegnijcie ja będę tam zaraz.- Prze teleportowałam się do Devil 'a...
A- Devil !!! Jesteś tu ?!?
D- Tak. Walka się zaraz zacznie ruszajmy. - teleportowaliśmy się na teren walki. Dzięki niemu mamy dwa razy większą szansę wygrać. Byli już wszyscy. Nikt nie mógł uwierzyć, że udało mi się tu sprowadzić Devil 'a, oprócz Seti 'ego.
A- Wiecie co robić?
D- Jasne- zaśmiała się- zabijać.
S- Ale uważaj kogo !!!
A- Uspokój się. Idą.- Walka się zaczęła, a moja sierść przybrała kolor srebra. Zabiłam jednego wilka... później drugiego... Nie było trudno byli, mimo liczności, słabi. Martwiłam się tylko o Dianę. Reszta da sobie radę. Zaczęłam się rozglądać. zobaczyłam, że trzy wilki ją otaczają. Pobiegłam do nich i zaczęłam ich zabijać...Pomógł mi Devil zabił dwóch,
A- Diana pilnuj się Devil 'a
Di&D- CO ?!?
A- Nie co tylko tak- Rzuciłam się na następnego wilka. Był silniejszy od pozostałych wilków z jego watahy, ale i tak przegrał. Krew... była wszędzie... Jakiś wilk się na mnie żółcił. Odepchnęłam go. I zaczęłam dobierać mu się do szyi... Walka nie trwała długo i wygraliśmy... Wszyscy byli wykończeni.
A- Ciociu zostańcie w razie czego -poszłam w stronę brata- Seti weź chłopaków pomożecie nam. Devil i Ghost też idą.Tybettium dacie radę ?
T- Oczywiście.
A- My biegniemy pomóc reszcie wy zostańcie. - pobiegliśmy w stronę nadal toczącej się walki. Podbiegłam do Saper 'a i Yasun 'a.
A- My już skończyliśmy. Wzięłam kilku najlepszych i przybiegłam.
Y- Świetnie.- rzuciłam się na jakiegoś basiora. Tu byli silniejsi. Po dłuższej chwili zabiłam go. Widziałam, że reszta dalej ma mnóstwo sił... zwłaszcza Devil... Martwiło mnie to... Podbiegłam do niego.
A- Uważaj kogo zabijasz.- zaśmiał się.
D- Zabijam tych, którzy się na mnie rzucają.- Skoczyłam na jakiegoś wilka, zabiłam go. Ilu już zabiłam?
D- Świetne pytanie
A- Wypad z mojej głowy.
D- Bo co?
A- Bo zaraz cię zabiję.
D- Już ci wierzę... Nigdy byś mnie nie zabiła
A- Skończ.- Rzuciłam się na kolejnego wilka. Poszło mi łatwo, rozszarpałam go. Zostały już tylko trzy. Po jednym na Alfę... zaraz Alfa...
D- Ten w środku. Jeśli mogę ja to zrobię. Rób co chcesz. Ja z Saperem zabiliśmy jednego, Yasun drugiego, i razem zabiliśmy Alfę.
A- Czemu go nie zabiłeś ?!?
D- Bo bawiłem się z nim w tortury...
A- Nie nie jestem głupi.- Miałam ochotę rzucić się na Devil 'a i go rozerwać na strzępy
(Niech dokończy dowolny wilk, najlepiej Yasun albo Saper.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz