A- Aisza
S- Seti
S1- Strażnik 1
S2- Strażnik 2
M- Mama (Aiszy i Seti 'ego)
T- Tata (Aiszy i Seti 'ego)
Strażnicy mnie wyprowadzili, tak samo Seti 'ego...
A- Pożałujecie tego wy i bogowie...
Se- Aisza...?
S1- O czym ona mówi?
S2- Nie wiem.- moja sierść zaczęła przybierać kolor krwi... Furia...
S- O nie...
A- Czas się pobawić...- walnęłam jednego strażnika, a później drugiego... Obaj wylądowali na ścianę..
A- Mówiłam, że pożałujecie- wpadłam w śmiech. - A teraz przepraszam muszę się z kimś zobaczyć. Teleportowałam się do rodziców razem z Seti 'm i zemdlałam. Kiedy się obudziłam rodzice i Seti stali nade mną.
A- Co się dzieje...?
M- Aisza... Wszystko dobrze?
S- Aisza... Żyjesz ?
A- Żyje... Seti jakim cudem tu jesteś ?- podniosłam się powoli
T- Furia ma większą moc od bogów... ale działa krótko...
A- Czyli moc furii przeniosła tu Seti 'ego, a próbował wyjść ?
S- Tak... mogę wchodzić i wychodzić.
A- To świetnie... Nie wiecie jak mam go uwolnić ?
T- Nie maleńka......
M- Tak maleńka...
T&A&S- CO ?- Tata był nie mniej zdziwiony niż ja i Seti.
M- Wisiorek. Dzięki niemu mogłam używać magii wszędzie i była ona dwa razy większa.
A- Nie czuję się inaczej...- mama podeszła i włożyła kluczyk do kłódeczki, przekręciła dwa razy i powiedziała.
M- Dobranoc jak się obudzisz będziesz się czuła inaczej...-zemdlałam... Nie wiem co było potem...
Gdy się obudziłam byłam u siebie jaskini...
A- (myśli) Czy to był tylko okropny koszmar...? Jeśli tak może nie ma Devil 'a , a Jasper jest cały i zdrowy...?- nagle wbiegła Diana
D- Mamo obudziłaś się !!!
A- Ile... Ile przespałam... ?
D- Cały dzień.
A- Gdzie...
D- Co ?
A- Nic muszę iść. Do zobaczenia !!!- wybiegłam z jaskini i zaczęłam się rozglądać...
A- Zabiję ich- powiedziałam szeptem sama do siebie.
D- Mamo... dobrze się czujesz ?
A- Świetnie jak nigdy- powiedziałam wściekła.- Pa maleńka...
D- Co ?
S- Aisza... Ty... Diana idź się pobaw, albo coś tam...- Diana odeszła niechętnie.
A- Seti... Tu jesteś co się stało?
S- Ty powiedziałaś do Diany maleńka....
A- Możesz przejść do rzeczy. Jakim cudem jestem na naszych terenach?
S- Przyniosłem cię...
A- Znacz... To nie był jeden wielki koszmar...- powiedziałam do siebie...
S- Przykro mi...
A- Mi nie...
S- CO ?!?
A- Wiesz jakie bogowie teraz przeżyją piekło ?
S- Nie... Proszę nie...
A- Tak... Obiecałam, że pożałują... A ja dotrzymuję słowa.
S- Aisza... Może chodźmy do rodziców...- Nagle zobaczyłam Yasun i Sapera biegnących w naszą stronę
(Yasun dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz