piątek, 15 marca 2013

Od Diany

Spacerowałam... Bardzo mi się nudziło... myślałam o wilku, którego spotkałam... Nagle zobaczyłam Romea.
D- Dzień dobry.
R- Dzień dobry. Coś się stało? Wyglądasz na smutną.
D- Nie, nic. Do widzenia.
R- Pa.- Poszłam dalej. Zobaczyłam wujka Seti 'ego.
S- Diana jak dobrze cię widzieć.
D- Dzień dobry
S- Powiedz mi umiesz walczyć ?
D- Trochę...
S - Tego się bałem... Chodź za mną. - wzbiliśmy się w powietrze. Gdy dolecieliśmy do jakiejś kaplicy nawiśniętej w powietrzu wujek się odezwał.
S- Poczekaj tu chwilę.- i wleciał do środka. Po dziesięciu minutach wyleciał z boginią wody.
Aq- Tak samo jak Aisza... Jesteś śliczna, Diana.
S- To co zgodzisz się?
Aq- Aisza by mnie zabiła jeśli się zgodzę... ale jeśli się dowie, że nie pomogę będzie mnie torturować a później mnie zabije.- zaczęli się śmiać.- Niestety nie mogę się zgodzić
S- Ale...
Aq- Nie mogę ja już mam właścicielkę...Mogę jej jedynie pomagać.
S- Niech będzie... wytrenujesz ją?
Aq- Lepiej, by było jeśli jej treningiem zajął by się... Nie... Głupi pomysł... Jasne, że tak.
D -Jeśli mogę spytać o kim mówisz Aquadoro ?
S- W sumie może się uda jeśli powiesz o kogo chodziło.
Aq- Nie nie uda się.
S- O kogo chodziło?!?
Aq- Nie ważne!!! Nie pomoże jest nadal świetnym trenerem, ale...
S- Ale...
Aq- Nie zgodził by się. Trening zaczniemy od południa... Seti weź ją na jakąś łąkę. - dolecieliśmy po chwili zjawiła się Aquadora i zaczęliśmy trening. skończyłyśmy gdy zaczynało się robić ciemno.
Aq- Na dzisiaj koniec. Dobrze ci poszło.
D- Serio ?
S- Tak jesteś tak dobra jak Aisza.
Aq- Myślę, że sobie poradzisz.
S- Chodź odprowadzę cię do domu. -wujek mnie odprowadził i zasnęłam od razu byłam wykończona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz