M:Chodzi o to...Pamiętasz jak moi rodzice odeszli?
P:Tak,pamiętam...
M: Odeszli w pewnej sprawie.W sprawie ratowania mnie i moich bliskich.Nie powiodło im się.
P:I co teraz?
M:Wtedy kiedy dostałam ataku,usłyszałam głos w swojej głowie.
P:Co on mówił?
M:Mówił,że zginiesz,że zginie wszystko co kocham.
Płakałam,Picallo przytulił mnie.
P:Ja się tak łatwo nie dam zabić.
M:Śmierci nic nie może przezwyciężyć!
Musiałam już iść.Odeszłam.
P:Jasne,że może.
M:Co?
P:Już wiem co może przezwyciężyć śmierć!
M:Co?
P:Miłość.
M:Nie rozumiem.
P:Ja...
M:Czy ty mnie kochasz?
<<Picallo dokończ>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz