A- Aisza
D- Despair
F- Fade
Kiedy się rano obudziłam Jasper spał więc zostawiłam szczeniaki i poszłam nad wodopój:
A- Hej !
D&F- Hej !
A- I co gotowi na wielki żart ?
D- Ja nadal nie jestem pewien czy to dobry pomysł.
F- Nie marudź.
Poszliśmy
i pokazałam im jaskinie. Poprosiłam See żeby wyniosła szczeniaki.
Weszłam a oni zostali przy wejściu położyłam się spać. I się zaczęło.
Despair'a i Fade wbiegli warcząc do jaskini, a Jasper się poderwał i
kazał NAM uciekać. Po chwili zorientował się, że nie ma szczeniaków. Był
wściekły. Ale gdy podeszłam do Despaira oraz Fade i schowałam się za
nimi a oni skoczyli na Jaspera nie wiedział co robić. Ja siedziałam
spokojnie jak mi by było obojętne czy zginie. Nagle wybuchnęłam śmiechem
dla Fade i Despair'a to był znak, że to koniec i po chwili śmialiśmy
się wszyscy. Wszyscy poza Jasperem. Nawet Sea, Flora i Eol (opiekun
Fade). Chłopcy odsunęli się od Jaspera. Wyszłam a Jasper siedział w
jaskini był kompletnie skołowany. Po wzięciu szczeniaków pożegnałam się z
Despairem oraz Fade i poszłam do jaskini na szczęście nadal tam był.
Odłożyłam szczeniaki i powiedziałam:
A- No co ? Tinwe ci dawno nie zrobiła żartu, to ja postanowiłam zrobić.
(Jasper dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz