Odpuściła. Przestała rozmawiać. Położyła się na ziemi. Była piękna, ale nieobliczalna:
-I zamierzasz zostawić dzieci?- nie odpowiedziała- Błagam, powiedz coś- nalegałem
Słuchaliśmy wiatru wiedząc, że to są nasze ostatnie chwile razem, tak minęła cała noc. Zaczęło się rozjaśniać.
-A nie ma sposobu, żebym też został jednym z was, by stworzyć szóstkę?- zapytałem mając ostatnią nadzieję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz