niedziela, 30 grudnia 2012

Od Tinwe

Zaraz po tym jak postaci naparły na me magiczne moce zemdlałam, krótko po tym się obudziłam. Jasper leżał nieprzytomny na ziemi. Łza poleciała mi po policzku. Schyliłam głowę i do niego podeszłam. Dopiero po chwili zauważyłam, że koło niego leży Aisza. Musiałam jej powiedzieć.
-CO TY ZROBIŁAŚ? Z jakimi diabłami trzymasz. Moja matka miała rację nienawidząc cię, wiedziała co jest dobre dla Jaspera. Swoją obecnością robisz jeszcze więcej krzywdy, niż demony! Na dodatek tego nie widzisz! Szczeniaki to był najgorszy pomysł na świecie, kto je wychowa? Jak TY, to dzieciaki wyrosną na złe mutanty, takie jak twoja rodzina! A teraz wynieś się! Natychmiast, albo wezwę całe stado! Wynoś się! - krzyczałam- nie widzisz jak często Jasper przez ciebie naraża się na niebezpieczeństwo? Jak na razie mieliśmy szczęście i udało się go uratować, ale szczęście czasami znika! Miałam sen, o którym Jasper ci nie opowiedział, gdzie on ginie dla ciebie i tych....tych paskudnych szczeniąt! A tego raczej nie chcesz?!? Dla jego dobra odejdź - nie wiem czemu ale zaczęłam płakać- odejdź i zostaw moją rodzinę w spokoju!-płakałam dalej

<Niech dokończy Aisza>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz