niedziela, 30 grudnia 2012

Od Tinwe

Leżałam i płakałam, a on się nie budził. Nagle się poruszył. Poderwał się na nogi i zamiast mnie przywitać powiedział:
-Musisz psuć wszystko?!? Idę, pilnuj dzieci.
-Gdzie idziesz?- zapytałam zdziwiona
-Jak to gdzie?!? Poszukać Aiszy, wytłumaczyć... nie mam czasu biegnę!
-Nie idź błagam....- nagle weszły dzieci
-Kto to jest mamo?- zapytał Aro, a Jasper agresywnie pokręcił mi głową
-Ty...ty...! Ugh... nie ma na ciebie złów ty śmierdzący wilku- warknął- tak mnie szanujesz?!? Żeby mi całe życie psuć- dzieci się wystraszyły- idę po waszą mamę dzieci- nie wiedziały o co chodzi, ja też, bo Jaspera już nie było, biegł szukać Aiszy

<Niech dokończy Aisza>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz