-Wiesz, że ją w ten sposób ranisz? - zapytał Jasper
-To ty ją ranisz!- krzyczałam
Unieśliśmy się w powietrze. Jak byliśmy nad morzem zaczęliśmy się gryźć. Jasper był silniejszy i zranił mi łapę.Wtedy wpadłam na genialny pomysł. Przywołałam wiatr i nim zdmuchnęłam Jaspera. Powoli leciał na dół tracąc kontrolę. Co ja robię?!! Nie powinnam! Zaczęłam pędzić za Jasperem. Całe szczęście , udało mi się go dogonić. Złapałam go i przeprosiłam. Następnie pobiegłam przeprosić za moje zachowanie Aiszę i dowiedzieć się co ją gnębiło. Pobiegłam za jej tropem, aż doszłam do wody. Pewnie się kąpie. Weszłam do wody i zanurkowałam. Zobaczyłam Aiszę, Angel i kobietę człowieka. Przypomniał mi się wtedy sen, który to przepowiedział. Wezwałam wiatr, który przywołał prąd we wodzie. Liczyłam na to, że prąd zniesie do mnie Aiszę i resztę. Ale ludzka bogini była szybsza i zdążyła uciec wraz z wilkami.
<Niech dokończy Aisza>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz