poniedziałek, 24 grudnia 2012

Od Aiszy

A- Aisza
An- Angel


Gdy się obudziłam Angel była wystraszona... Leżała, a w jej oczach widziałam lęk... podeszłam do niej i zapytałam:
A- Coś się stało ?
An- Tak... Nie... Nie wiem...
A- Choć przejdziemy się...
Wyszłyśmy z jaskini. I poszłyśmy do miejsca które nie dawno znalazłam. To było jezioro obok świetlikowej łące.
Przez całą drogę rozmawiałyśmy i się śmiałyśmy... Ale widziałam, że średnio mnie słucha... Kiedy doszłyśmy nareszcie powiedziała co ją gryzie:
An- Mamo...
A- Tak.
An- Bo mi się śniło... Że goni mnie wilk... Ja go nie znałam... On był szybszy dogonił mnie... I się wtedy obudziłam... Boje się, że to może się stać...
A- Nie bój się... Zawsze jeśli coś takiego będzie się dziać zawyj ktoś na pewno ci pomorze... A jeśli nie jest jeszcze Sea.
An- Chyba masz rację...- Zaśmiałyśmy się- To tylko głupi sen...- Posiedziałam jeszcze chwile z Angel i później poszłyśmy do domu. Gdzie po jaskini rozglądał się Jasper. Pewnie znowu mnie szuka... Czemu on mi nie ufa... Czemu jak odejdę na 10 metrów zaczyna mnie szukać... No cóż... Ale jedno dzisiejszego dnia zrozumiałam, że Angel nie jest już dzieckiem...

(Proszę Jasper'a o dokończenie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz