wtorek, 25 grudnia 2012

Od Jaspera

Biegłem z Aiszą przez polanę snu letniego. Było zabawnie, oboje się śmialiśmy. Nagle się kiepsko poczuła.

-Zostanę skarbie, nie martw się o mnie, chyba miałeś przyjąć jakiegoś nowego wilka do stada?
-Tak, ale ty stoisz przed wszystkim!- zaśmiałem się
-Ale nie przed obowiązkami! No idź głuptasie...
-Może wezmę cię do medyka? Co ty na to?
-No nie wiem, w sumie to już u niego byłam
-I co się dzieje? Jesteś chora?
-No powiedzmy, wszystko tobie wytłumaczę jak wrócisz. Idź przyjąć wilka.

Skoro nalegała to ruszyłem. Ponoć miałem przyjąć jakiegoś znajomego Agnes. Dotarłem do jaskiń gdzie już mnie oczekiwali.

-Witajcie- powiedziałem
-Witaj alfo- ukłonił się samiec- Jestem Michael
-Wraz z samicą alfa, postanowiliśmy cię przyjąć, witaj w stadzie, a teraz proszę aby mnie zostawić w spokoju , bo nie jestem w nastroju
-Co mu jest?-szepnął Michael do ucha Agnes, liczył, że nie usłyszę
-Nie mam pojęcia, odpowiedziała mu, a ja już biegłem do Aiszy.

<Niech dokończy Aisza i Agnes/Michael>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz