poniedziałek, 17 grudnia 2012
Od Jaspera
Tak jak chciała, wróciliśmy. Ona natychmiast gdzieś pobiegła. Nie było jej przez prawie dobę. Zacząłem jej szukać. Byłem niemal wszędzie, a suchy las sprawdziłem z lotu ptaka. Nie żyje! Musi nie żyć! Tak to by wróciła już dawno, albo odeszła , nie chciała być ze mną. Życie przestało mieć sens. Podleciałem trochę wyżej , by z ogromnej wysokości rzucić się z niebywałymi prędkościami ku ziemi. Spadałem, aż zostało mi niecałe dziesięć metrów, nagle poczułem trzask, to był trzask moich własnych kości!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz