S-ja
M-moja mama
A-Amber
Wiem że jestem w ciąży ale jak któreś z młodych urodzi się takie jak ja albo gorzej jak ich babka. Tengel nie powinien o tym wiedzieć. Reszta watahy tym bardziej więc co zrobić? Może mama mi pomoże. Nie to mój problem. Ulży mi kiedy powiem Amber. Co jak się wygada? Chyba jej zaufam. Tak jesteśmy BFF więc to coś znaczy. Musze się zapytać mamy. Tengel namawia mnie na pójście do medyka. Nie mogę się na to zgodzić. Powinnam na razie wyjść po za teren mojej watahy i przywołać ducha mamy.
Udało się jestem po za terenem watahy. To teraz przywołuje ducha mamy.
S- Krew do krwi, dusza do duszy przybądźcie do mnie duchy mych przodków.
Po chwili pojawiła się.
S-Mama
M-kochanie jak się stęskniłam. Ten sam problem co ja. Zaraz sobie poradzimy.
S-naprawdę
M-oczywiście
Tak mama jest w formie ludzkiej. Tak odpowiedni moment na przemiane. Chwila a już byłam normalną dziewczyną. No w połowie.
S-mamo co mam zrobić jestem przerażona
M-kochanie nie panikuj. Najlepiej mu to powiedz
S-łatwo mówić
M-ja też przez to przechodziłam
S-mamo na razie powiem to Amber później Tengelowi
M-dobrze chyba ktoś idzie
W oddali zobaczyłam Amber.
S-Szukają mnie.
Po chwili Amber była przymnie i co teraz zagryzie mnie. Boże jestem w środku suchego lasu.
S-Amber to ja Singrid
A-Bo uwierzę. Skąd umiesz mówić w moim języku i tak cię zabiję.
S-Mój partner to Tengel twój Dante.
Wiedziałam! Uwierzyła tak! Ale to nie dlatego że to jej powiedziałam widziała moje oczy wilcze oczy.
S-Niespodzianka. Jestem w połowie człowiekiem. Tengel nic nie wie może się zmienię w wilka zanim ktoś nas znajdzie.
A-Co? W połowie człowiek w połowie wilk musisz mi opowiedzieć wszystko.
<sama dokończe>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz