Spacerowałam z Aiszą po Świetlikowej łące.
-Słuchaj Aiszo, śniło mi się, że widziałam ciebie i jakąś boginię? ale była człowiekiem. Siedziała po wodą. Zwykle śni mi się przyszłość- ona tylko się gapiła- więc błagam cię nie zadawaj się z ludźmi. To zdrajcy i głupcy- śmiałam się- Gotowa na sobotni ślub?
- Nie wiem...- zaśmiałam się
-Jak to nie wiesz? Wątpisz w miłość
- Nie, to nie tak, ale wiem, że niektórych ranię.
-Kogo ranisz?
-Właściwie nic specjalnego, nie zrozumiesz.
- Uwierz, że zrozumiem.
Wtedy przyszedł Jasper.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz