niedziela, 20 stycznia 2013

Od Angel

A- Aisza
An- Angel
M- Miranda
R- Ramzes
Ch- Chronos

Był wieczór położyłam się i prawie zasnęłam ale zjawiła się Aisza
A- Hej Angel...
An- Hej mamo. Stało się coś ?
A- Nie nic... Tylko... Nieważne. Idziesz ze mną do ciotki ?
An- Nie rozumiem.
A- Idziesz ze mną do watahy mojej ciotki ?
An- Pewnie !
A- No to chodź.- Gdy doszłyśmy wyszły dwa wilki.
A- Witajcie Mirando i Ramzesie.
An- Dzień dobry
M- Witaj maleńka
R- Hej.
A- To jest Angel moja przybrana pierwsza córka.- wskazała na mnie.
M- Miło mi cię poznać
R- A komu by nie było miło ?- zaczęliśmy się wszyscy śmiać. Nagle zeszły się inne wilki.
M- To jest Aisza którą już znacie i Angel. - Krzyknęła do innych.
An- Hej.
R- Potrzebujecie pomocy ?
A- Nie, przyszliśmy w odwiedziny.- uśmiechnęła się jeszcze bardziej. Czemu w domu chodzi przygnębiona a tu wesoła? Nie ważne. Wilki się rozeszły.
R- Niestety musimy iść jakaś awantura właśnie tam mieliśmy iść gdy przyszłyście.
M- Poradzicie sobie?
A- Oczywiście. Do zobaczenia.
R- Do zobaczenia.
M- Pa maleńka. Do zobaczenia Angel- Czy ona nazwała mamę Maleńka? Czy nie tak zwracał się do niej Ghost ?
An- Do widzenia.- Poszli.Zostałam sama z Aiszą
A- Choć- zaczęłyśmy iść- pokaże ci miejsce gdzie lubiłam przesiadywać ale nie najbardziej. To było takie nasze miejsce spotkań
An- Z kim ?
A- Zacięła się- Z.... Z... Z-ze znajomymi... O proszę jesteśmy. Wystarczy wejść na tą górę. Choć nie ma na co czekać.
An- Góra była wysoką. - T-tam... Chcesz wejść na samą górę ?
A- Nie.
An- To dobrze nie chce mi się dziś chodzić.
A-  Nie wejdziemy tam bo wlecimy. Sea.- Pojawiła się i zmieniła się w taką gałąź z wody. Wleciałyśmy do góry. Właściwie to Sea nas tam wniosła. Aisza rozmawiała jeszcze z nią chwilę a ja leżałam na ziemi dziękując, że żyję
 http://www.tapeta-drzewo-wisni-kwiaty.na-pulpit.com/zdjecia/drzewo-wisni-kwiaty.jpeg
An- Aisza przypomnij mi żebym nie szła nigdzie więcej z tobą jak będziesz mnie o to prosić...- Byłam ledwo przytomna ale usłyszałam głos jakiegoś wilka...
Ch- Dobrze się czujesz ?- zapytał mi się ten głos a raczej ten wilk.
An- Świetnie- wstałam i zobaczyłam niebieskiego wilka
http://i48.tinypic.com/ml2vix.jpg
Ch- Hej, jestem Chronos, jestem synem Ramzes 'a i Mirandy. A ty ?
An- Ja jestem Angel. Przybrana córka Aiszy, która właśnie się śmieje.
A- Oj przestań.
Ch- Co cie tak bawi?
A- Nic... Jak się tu dostałeś? Który żywioł?
Ch- Woda. Wy chyba też.
An- A skąd wiesz, że nie pieszo Mamo ?
A- Na tą górę nie da dojść się pieszo. Mogą tu wejść tylko wilki z mocą jakiegoś żywiołu.
An- A ja to wyjątek. Tak ?
A- Nie. Masz moc ziemi ale nie umiesz z niej korzystać.
An- Skąd o tym wiesz ?
A- Hmmm... Po prostu wiem.
Ch- Ja muszę już iść. Do zobaczenia.
An- Pa...
A- Do zobaczenia.- poszedł a właściwie spadł z góry na dole pojawił się zbiornik wody w który wleciał.
An- Ja tak nie skocze.- Aisza znowu wpadła w śmiech i położyła się obok drzewa, a ja usiadłam obok niej.
An- Mamo.... Chronos to mój kuzyn ?
A- Aisza zaczęła się jeszcze bardziej śmiać- Zależy po co pytasz.
An- Z ciekawości.
A- I tak i nie. Tak możesz się do niego zwracać kuzynie, ale nie jesteście spokrewnieni- znowu zaczęła się śmiać.
An- Czemu cię to tak bawi ?
A- Nie bawi... Dobra bawi.
An- Ale dlaczego...? I co ?
A- Dlaczego...Może... Nie wiem... Jest mi po prostu wesoło. A co już ty wiesz.
An- Ale...- ona wie... ale... jak przecież ja go dopiero poznałam i mi się spodobał a... ona już wie...
A- Nie ma na to ale. Chodź idziemy raczej już nie przyjdzie.- Na kogo ona czekała? Już wiem co Jasper czuł... Nie chce nic powiedzieć... Po drodze rozmawiałam z Aiszą ale już nie wracałam ani słowem do tego miejsca, ale wiedziałam, że jeszcze tam wrócę. Gdy doszłyśmy Aisza poszła się położyć, ja podobnie zasnęłam prawie od razu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz