Upolowaliśmy jelenia. Bawiliśmy się znakomicie. Każda chwila była wypełniona śmiechem.
-Powinnyśmy się częściej spotykać...- powiedziała, a pomyślała pocałunku i zrobiło mi się głupio, że czytam jej w myślach
-Też tak uważam- uśmiechnąłem się
-To kiedy następnym razem się spotkamy?- zapytała
-Dzisiaj w nocy możemy uciec i spotkać się nad morzem.
-Fajnie, to teraz lecę, dosłownie- zaśmiała się- bo mama zacznie coś podejrzewać.
-Żegnaj.
<Niech dokończy Bella>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz