-Myślę, że na północ, szybko!
-Wataha, na przód!!! Pośpieszyć się!- krzyknęła Aisza
Wszyscy ruszyli, a wtedy ogień znikł. Ziemia była lekko spalona, ale nie najgorzej, nie było śladu ludzi.
-Co się stało?!? - powiedziała Amber
-Nie wiem...- przyznałem
Aisza się uśmiechnęła i powiedziała:
-Dziękuję...
-Komu dziękujesz, co się stało?- zapytałem
-Wrócę jutro, muszę kogoś dogonić, nie przejmujcie się, muszę z tą osobą pogadać...
-Aisza..!- ale już jej nie było, Sea ją gdzieś przeteleportowała
<Dokończ Aisza>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz