Pobiegłem za mamą:
-Poczekaj...
-Długo już czekałam, ale nie zechciałeś wytłumaczyć.
-Wytłumaczę.- zatrzymała się
-To się wymsknęło spod kontroli, widzisz, jestem młody i głupi, to moja pierwsza miłość- przełknąłem ślinę- nie wiem jak reagować, co robić, jestem jak zagubiony w labiryncie. Potrzebuję pomocy.
-Teraz to mówisz- zawarczała
-Zacznijmy od nowa-powiedziałem
-Zgadzam się- przytaknęła- to przedstaw mi dziewczyn... yyy... to znaczy partnerkę.
-Tak więc to jest Bella- uśmiechnęła się
-Witaj- powiedziała Bella
-Słuchaj, czy mogłabyś powiedzieć o tym tacie? Boję się...
-Jasne- powiedziała do mnie Aisza- zostawiłbyś mnie i Belle same? Mam jej coś do powiedzenia, takie rady - uśmiechnęła się- co do ciąży, to cię nie będzie interesować.
-Dobra- i już nie nie było
<Niech dokończy Aisza>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz