Nagle wróciły mi siły, ocknąłem się, jak zawsze w pobliżu Aiszy. Gwałtownie wstałem i podszedłem w stronę Aiszy:
-Ja nie mogę... zawsze mnie musisz ratować skarbie?- zaśmiałem się i ją przytuliłem
-Najwidoczniej- pocałowała mnie
-To co robimy kotku? Jestem ci dłużny życie, to może wezmę cie na lot wśród gwiazd?
-Musimy wracać do dzieci, poza tym zapomniałeś o Delili.
Rzeczywiście zapomniałem o Delili! Zrobiło mi się głupio
<Niech dokończy Aisza>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz