M- Moon
S- Shila
Sa- Sauron
Jak co wieczór poszłam z rodzicami nad rzekę.
M:Mamo,czy możemy odwiedzić wileny?
S:Jakie wilkeny?!
M:No te,o których opowiadał tata.
S:Sauron 'ie,ona ma nic nie wiedzieć,nie może!
Sa:Nie uważasz,że już czas jej powiedzieć?
S:Sama nie wiem...
Sa:Nie możemy jej tak trzymać w niepewności...
M:Nie rozumiem o co wam chodzi?!
Rodzice popatrzeli po sobie.
S:Ja i twój ojciec chcemy odejść z watahy...
M:CO?!
Sa:Kochanie,zrozum nas.Musimy iść,mamy sprawę do załatwienia.
M:Ale wrócicie?
S:Widzisz,Moon,nie wiemy czy w ogóle przeżyjemy...A jeżeli tak,to już nie
wrócimy,po takiej przygodzie wilk wraca inny...Albo lepszy...Albo
gorszy...
M:Ale wy musicie wrócić!
Sa:My nic nie musimy!Za to,ty,MUSISZ tu zostać!
M:Nie...
Płakałam...Chcą mnie zostawić!
M:Wy mnie już nie kochacie...
S:Kochamy cię,i to,że odchodzimy to dowód naszej miłości.Gdybyśmy tego nie zrobili,wiele wilków,i ty, zginęli byście...
M:Powiedzcie mi co mam robić.
Sa:Słuchaj się Aiszy.
S:Przeżyj.
Sa:Znajdź sobie partnera.
S&Sa:Kochaj!Ruszamy!
M- Pa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz