poniedziałek, 11 lutego 2013

Od Syriusza

Gdy osiedliśmy się nad tamtym wodospadem, głowiłem się, jak poprawić stosunki ludzie-wilki. I co zrobić, aby ludzie nie rozpalali ognia w lesie, w którym my jesteśmy. Nadeszła Padme.
- Cześć Syriuszu, co porabiasz?
- Myślę, co zrobić aby ludzie nie podpalali naszego lasu.
- Mama i tata osiedlili się w rezerwacie narodowym, aby ludzie nie mogli zrobić czegoś takiego.
- no tak, ale to będzie tylko ucieczka od problemu.
- No wiesz, ale to ma taki plus, że nie musimy się martwić nad ludźmi. Tylko że rezerwat rodziców jest bardzo mały, prócz nich jest jeszcze kilka watah, i mogłoby nie starczyć jedzenia.
- A wiesz gdzie są inne rezerwaty?
- No… koło tamtego małego jest taki ogromny rezerwat, bardzo ładny, tylko wydaje mi się, że koło niego jest taki wielki park rozrywki, i jest bardzo głośno niedaleko tego parku, a po za tym, jest tam bardzo fajnie.
-no wiesz możemy to powiedzieć Aiszy, ona zadecyduje czy tam pojedziemy.
- okej. Ale zaraz potem idziemy coś upolować, jestem strasznie głodna.
- Dla mojego skarba wszystko! – odpowiedziałem i pocałowałem ją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz