Gdy wataha odpoczywała przy wodospadzie, ja postanowiłem poważnie pogadać z Delili.
- Wiesz, muszę z tobą porozmawiać.
- Tak?
- Kiedy powiedziałaś że zaatakował cię ten wilk i rzucił na ciebie
zaklęcie, przestraszyłem się trochę. Muszę wiedzieć kto to był.
Widziałaś jak wyglądał?
- Eee... Shiru, nie chcę teraz o tym rozmawiać.
- Powiedz, proszę.
- Shiru, nie mam ochoty o tym gadać!
- To kiedy będziesz miała ochotę?
- Kiedy po tym ochłonę. - pierwszy raz poczułem u niej takie zdecydowanie - Ale nie teraz.
- Dobrze. - powiedziałem, ale byłem zawiedziony. Kiedy się dowiem?
- A myślałeś już nad ślubem? - spytała
- W takich warunkach chyba nam to szybko nie przyjdzie. Ale nie martw się! To i tak cud że jesteśmy razem - trąciłem ją pyskiem.
Jednak Delili dalej była ponura.
- Hej, dlaczego jesteś taka smutna?
- Ja... Ja nie wiem.
Nagle podeszła do nas Aisza i poprosiła bym poszedł za nią, Delila też
może. Gdy doszliśmy do jaskini pod rzeką, zebrały się tam inne wilki.
Tara, Keyl, Princess Fire, Drago, Safira, Mellody, Eragon, Schon, Meyrin
i Shila. Delili musiała poczekać na zewnątrz.
- Zebrałam was tu by omówić bardzo ważną sprawę. Mianowicie
bezpieczeństwo watahy. Są tu wilki ze skrzydłami i zdolnościami zmiany w
inne zwierzę. Potrzebuję was po to by robić warty powietrzne i
informować nas o ewentualnym niebezpieczeństwie. Podzielcie się w grupy:
"ze skrzydłami" i "inne zwierzę". Teraz dobiorę was w pary. Zaraz
pewnie się dowiecie na jakiej zasadzie.
Podzieliła nas:
00:00 - 04:00 to Ja i Eragon,
04:00 - 08:00 to Tara i Mellody,
08:00 - 12:00 to Shira i Drago,
12:00 - 16:00 to Keyl i Safira,
16:00 - 20:00 to Princess Fire i Meyrin,
20:00 - 00:00 to Shon i Drago.
- Drago, będziesz dwa razy bo mamy 11 wilków i Shon nie ma pary na wartę.
- Okey.
- Czyli mamy plan. Co do godzin, Meyrin i Schon wyczarowali magiczny
zegar, podobny do ludzkiego. Tak będzie codziennie, więc proszę się nie
spóźniać! No to możecie się rozejść, muszę jeszcze zrobić plan wart z
ziemi i może z wody.
<Niech dokończy Aisza>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz