poniedziałek, 18 lutego 2013

Od Shili cz.2

Eragon odszedł,zostałam sama.Wiedziałam coś o wilkenach.Musiałam odejść.Na kilka dni.Eragon zrozumie,Aisza też.Wyruszyłam.Biegłam najszybciej jak umiałam.Musiałam odnaleźć wilkeny."Co ze mną zrobią?","Co zrobię gdy je znajdę?","Gdzie je szukać?"-takie właśnie pytania krążyły mi po głowie.Pobiegłam przez las.Mijałam sarny,jelenie i zszokowane psy.Ale po wilkenach ani śladu.Bywałam przestraszona moimi przygodami,ale nie teraz.Liczyły się tylko wilkeny.Tylko one mogły mi powiedzieć jak odnaleźć harpun,jak używać moich mocy,i przede wszystkim jakie są moje moce.Koniec lasu.Skały.Po wilkenach nawet najmniejszego śladu.Zrozumiałam.Cóż za błąd.Może w drugą stronę powinnam była biec?No dobra może,ale gdzie są wilkeny.
-Gdzie one są?!-wykrzyczałam,wracając do lasu.
-Kto?-otoczyło mnie stado białych,dostojnych i ogromnych wilkenów.

Ciąg dalszy nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz