R - Ripple
D - Delili (dla mnie mama)
S - ja
Dzisiaj pierwszy raz wyszłam na świeże powietrze. Fajnie było. Graliśmy z
Ripple i mamą w kalambury, ale mama była jakaś smutna. Dlaczego to się
kiedyś dowiem. Teraz nie chcę nikomu psuć nastroju.
R - Mamo, dlaczego jesteś taka smutna? - no nie, poruszyła ten temat - Jakoś nie masz humoru...
D - Później wam powiem. To nie czas na takie tematy - i się w końcu uśmiechnęła.
S - Ri, chodź się pościągamy! - zawołałam do siostry.
R - Jasne!
Ścigałyśmy się długo. Kiedy mama powiedziała że trzeba iść do jaskini
byłyśmy już tak poczochrane i zziajane że z ochotą się zgodziłyśmy.
D - Ripple chciała usłyszeć dlaczego jestem smutna, więc mówię: wczoraj
zginął wasz tata. To było straszne przeżycie, a szczególnie, że zabił go
wasz wujek.
S - CO????
D -Tak, wasz wujek. Gdyby nie alfa nie byłoby tu mnie. Was też...
Zamknijmy ten temat dobrze? Tylko ostrzeżenie. Nie rozmawiajcie i nie
zadawajcie się z pewnym czarnym wilkiem z zielonymi oczami. To jest
właśnie wilk który zabił waszego ojca.
R - Dobrze mamo.
Położyłyśmy się. Ja chyba zasnęłam ostatnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz