środa, 9 stycznia 2013

Od Aiszy

A-Aisza
L-Luna
M- Miranda
R- Ramzes

A- (myśli) I co teraz... Powiedzieć mu...?
A- Jasper proszę...- Nie słuchał- to koniec...- odwróciłam się. Nie chciałam patrzeć jak odchodzi... Nie mogłam... Mam złe przeczucia ale co mam zrobić nie mogę...- otarłam łzy i zawyłam. Przybiegła Luna.
L- Co się stało ?
A- Proszę pilnuj moich dzieci jak mnie nie będę muszę złożyć jednej osobie wizytę...- powiedziałam głosem tak przepełnionym złością i gniewem... Że sama się przeraziłam.
L- Co, ale... Aisza dobrze cię czujesz ?
A- Świetnie jak nigdy.
L- Aisza a gdzie Jasper?
A- Nie mam zielonego pojęcia... Do zobaczenia za kilka dni...- zaczęłam biec zobaczyłam Jaspera... Skręciłam lekko. Żeby ominąć go, ale tak żeby mnie nie zauważył. Biegłam dalej. Gdy dobiegłam usłyszałam głos cioci:
M- Aisza co ty tu robisz myślałam, że wracasz do rodziny.
A- Wróciłam... I... I się okazało, że Jasper jest na mnie zły...-płakałam- I że chce rozprawić się z Ghost 'em...
R- Oszalał? Nikt po za waszą 5 nie ma z nim szans...
A- Ale co ja mam zrobić...?
M- To nie jest pytanie do mnie... Wiesz do kogo powinnaś się zwrócić.
A- Tak... Wiem...

(Jasper dokończ swoje, a ja swoje)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz