Powoli sobie wszystko przypominałem. Boże! Jak ja potraktowałem Aiszę. Mojemu towarzyszowi też było głupio i przestał się odzywać. Musiałem iść ją przeprosić. Nie wiedziałem jak do niej podejść. Swoimi piorunami spaliłem lasu dookoła, a teraz podejdę i powiem :"wybacz"? Nie! Wtedy nie zrozumie. Tak mi przykro, ale wtedy nic nie pamiętałem. Co ja narobiłem, Mój opiekun poszedł pogadać z opiekunką Aiszy. Musze zwalczyć to. Podszedłem do niej:
-Heeeeeejjjj-powiedziałem ostrożnie
-Minęło? - zapytała
-Chyba. - postanowiłem na razie zmienić temat- dlaczego mi nie powiedziałaś, że posiadanie szczeniąt jest zakazane?
<Niech dokończy Aisza>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz