niedziela, 6 stycznia 2013

Od Jaspera

Wracałem z dziećmi ze spaceru. Zatrzymałem się, podobnie ona. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Wszystko wyglądało jak film. Nagle dzieci się zerwały na równe nogi.
-Mamo, mamo, MAMO!!!- krzyczała Dina, która już była u boku Aiszy.
-Witaj w domu mamo- powiedział Aro
Aisza wciąż nie spuszczała ze mnie oczu. Nagle odwróciła głowę i powiedziała:
-Witajcie moje skarby, tęskniłam - przytuliła się do szczeniąt. - Bardzo tęskniłam...
Nagle spojrzała się jeszcze raz na mnie. Uśmiechnęła się po czym zobaczyła moje łyse placki po ranch i wypaloną skórę. Widziałem, że przestała oddychać.

<Niech dokończy Aisza>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz