A-Aisza
ஓ-Sea
An- Angel
D-Diana
Ar-Aro
A-(Myśli)I co ja mam zrobić... Nie mam ochoty cały czas biegać za Jasper 'em i się nim zajmować... mimo, że wiem, że powinnam...
A- Sea proszę idź do niego. Jakby się coś działo daj znać...
ஓ- Dobrze.- już jej nie było
A-(myśli) I dokąd mam teraz iść ? Może do dzieci wezmę pogadam chwilę z Angel i dam jej spokój już od ok. dwóch dni zajmuję się Aro i Dianą.Pobiegłam do jaskini. Angel siedziała ze szczeniakami.
An- AISZA !!! Już myślałam, że coś się stało... Nie było was dwa dni.
D- Mama !!! Aro zobacz mama !!!
Ar- Hej...
A- Co się stał ???
Ar- Angel... Myślała, że ty i tata nie wrócicie... A ja... Widziałem... Słyszałem tatę jak byliśmy na łące...- Przytuliłam Aro i Dianę
An- A gdzie Jasper ???
A- Jest z Seti 'm i resztą...
D- Czemu nie przyszedł z tobą ?
A- Zaraz przyjdzie. Zobaczycie... Idźcie się pobawić- szczeniaki zaczęły latać dookoła jaskini ścigając się.
An- Aisza co się dzieje??? Wiem, że coś jest nie tak...
A- Po prostu... Powiedzmy, że przygoda jaką przeżyłam przez te dwa dni... To cały powód moich narodzin... Całę przeznaczenie...
An- Co było tym z czym walczyliście? Są ranni?
A- Angel... Ja nie byłam wystarczająco silna... On mógł mnie zabić... Ale on tego nie zrobił... On wróci nawet jeśli bogowie będą myśleli, że to koniec...
Ar- Mamo o czym ty mówisz ???
A- O niczym...
D- Nie można mówić o niczym... Chyba...- Zaśmiałam się
An-Sen ?
A-Tak.
An- Do zobaczenia- I poszła.
D-Co ? Jaki sen?
A- Zobaczcie lepiej kto idzie.- na szczęście nic mu nie jest.
(Jasper dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz