PD-pożeracz dusz
Moja historia zaczęła się tak...
...urodziłam się w lesie w przytulnej norce.Kiedy poszłam na spacer,woda
zabiła mi tatę, mamę, braci i siostry.Zostałam sama.Wtedy znalazł mnie
12-letni chłopiec Torak.Na początku chciał mnie zabić,ale mnie nakarmił.
On rozumiał moją mowę.Kiedy z nim przebywałam,rozumiałam,że już zawsze
będę z nim.Byłam stworzona do zabijania demonów.Tylu już ich
zabiłam...Kiedy zabiłam pierwszego(ogromnego demona w ciele niedźwiedzia),myślałam,że to już koniec i przeszłam do tej watahy.Lecz
to nie był koniec!Mieliśmy za zadanie zabić 5 pożeraczy dusz(my staliśmy
się nimi wbrew naszej woli)!1 PD zginął w wyniku wielkiego pożaru.2 PD
zginął zabity przez demona-niedźwiedzia.3 PD zginął zjadany przez orkę.4
PD zginął ugodzony strzałą.5 PD zginął w płomieniach.6 PD się
poświęcił.
7 PD- najsilniejszy-został strącony w przepaść przez Ukrytych Ludzi.
Potem żyliśmy w dostatku i wędrowaliśmy po świecie.Po śmierci Torak 'a :-(, z powrotem dołączyłam do watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz