An-Angel
S- Seti
Are- Ares
Cieszyłam się z powrotu Aiszy. Ale postanowiłam się przejść... Zastanawiałam się o wszystkim... I wpadłam na pomysł, żeby odwiedzić wujka. Pobiegłam do Seti 'ego.
An- Wujku !
S- Angel co ty tu robisz nie wiesz, że Aiszy już tu nie ma?
An- Tak wiem. Ale chciałam cię odwiedzić.- zaczął się śmiać
S- No dobrze to co chcesz robić ?
An- Nie wiem... - Nagle zobaczyłam Ares 'a
Are- Hej, co ty tu robisz ?
A- Przyszłam odwiedzić wujka.
Are- A co będziecie robić?
S- Nie wiemy.
Are- Może się przelecimy ?
An- Ale ja nie umiem latać.
S- To akurat nie problem. Poprosimy o pomoc opiekuna Fade.
An-Opiekuna Fade ?
Are- Ona Seti nic nie wie o opiekunach. Czy to nie oczywiste ?
An- Zastanawiałam się jaki to żywioł o ile pamiętam to Fade ma powietrze. Eol, tak?-Seti zaczął się śmiać
S- Tak. To idziemy ?
Are- Pewnie.
Poszliśmy do Fade. I po chwili leciałam... Już rozumiem czemu szczeniaki i Jasper tak lubią latać... Gdy wylądowaliśmy pożegnałam się z wszystkimi i poszłam do domu spać. To był cudowny dzień w chmurach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz