Son mnie pocałował. Byłam prze szczęśliwa. Po naszej wyprawie nad jezioro
nie widywaliśmy się zbyt często. Były piękne fajerwerki.
- Jesteś piękna wiesz ?
- Nikt nigdy mi czegoś takiego nie mówił - odpowiedziałam zamieszana
- hej co jest ?
- Nic po prostu...
- Po prostu ?
- Rodzice zawsze mi powtarzali że jestem brzydka, niezdarna i nic nie
umiem. Byłam bita. Starsze rodzeństwo wyrzucało mnie z jaskini - nawet
nie zauważyłam a zaczęłam płakać Son mnie lekko przytulił - potem
przyszli ludzie i tylko dzięki mojemu rodzeństwu przeżyłam. Ludzie
weszli i mnie nie zauważyli bo spałam obok. Któryś nadepną mi na ogon.
Nawet nie pisnęłam. - Zaczęłam płakać i mie mogłam przestać
- Ciiiiii... Nie płacz.
- Lubisz mnie ??
< niech dokończy Son >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz