środa, 2 stycznia 2013

Od Jaspera-przeznaczenie

Podczas czytania słuchajcie tej muzyki:


Ghost Defender:

Musiałem już uciekać. Nie było czasu. Przemyślenia, łzy, przemyślenia....pot i łzy. Co oznacz pojęcie świat? Czy to życie? Czy to kara. Co to jest? Nikt nie posiada definicji, ale podczas mojego życia wymyśliłem własną definicję świata. Jest to wszystko, miłe, dobre, złe, potrzebne i zbędne. Zbędne, co oznacz to słowo? Niepotrzebne, nie przydatne. 

Pora wyruszyć. Za długo czekałem narażając rodzinę na niebezpieczeństwo. Teraz żałuję. Aro zaczął już podejrzewać, a Aisza tak samo, ale sama jeszcze nie wpadła na nic. Nie warto zwlekać. Co oznacza słowo zwlekać? Odkładać na późniejszy termin, często jak wynika z moich obserwacji przed strachem. Co to strach? Lęk przed samym sobą. 

Chciałem łagodnie, powoli poświęcać im coraz mniej uwagi. Żeby moje odejście nie było zaskoczeniem, robię to dla życia, robię to dla Aiszy, robię to dla Aiszy, robię to dla Aiszy, nie mogę się bać...

Ostatni raz chciałem zobaczyć dzieci. Podglądałem jak się bawią na polanie. Nie miałem czasu. Byłem jak zamknięty w klepsydrze w pułapce, która zaraz mnie zabije. Westchnąłem.... to dla Aiszy. 

Biegłem przed siebie co sił. Nikt mnie nie może zobaczyć. Nikt, nawet Aisza, ponieważ wtedy razem zginiemy. Biegłem już cały dzień, raz biegłem, raz latałem, nie miałem już sił. To dawno nie były nasze tereny. Biegłem dalej czując zapachy obcych watah. Jedna nawet zaproponowała mi nocleg, ale nie mogłem się zatrzymywać. Nikt nie mógł mnie dogonić. W watasze na pewno zorientowali się, że zniknąłem, ale na to nie miałem wpływu, teraz nikt mnie nie dogoni. Biegłem przed siebie. Minęły cztery dni. Kolejne trzy. Biegłem bez odpoczynku, ale byłem już blisko i co najważniejsze nikogo ze mną nie było.

Na polanie była mgła, strach, lęk przed swoimi ograniczeniami. Zamknąłem oczy i wszedłem w zabłąkane chmury. Powoli brnąłem przed siebie. Dla Aiszy....dla Aiszy...

-Widzę, że posłusznie przybyłeś- zaśmiał się przeraźliwy głos, włosy mi się zjeżyły i miałem ciarki. Nie otwierałem oczu. wilk musiał przeraźliwie wyglądać. - a przyprowadziłeś to na czym mi zależało?
-Nigdy!!!
-No widzisz i tak niedługo przyjdzie... na pewno już się zorientowała, że musiałeś zajść gdzieś dalej niż tereny twojej watahy.-przybliżył się- teraz będziesz przynętą 

Co oznacza słowo przynęta? Coś co ma posłużyć jako magnez dla innego przedmiotu. Wtedy zrozumiałem, że ja i Aisza jesteśmy magnesami:

-Nie jest taka głupia, by tu przyjść! Obiecałeś, że jak przyjdę to podarujesz jej życie....
-Tymczasowo- zaśmiał się- i tak nie marzę o tym by ją spotkać, bo jest stworzona po to, by mnie zabić, nie mylę się? Ta śmieszna bajka o wilku który ma być silniejszy od Gordona? O mnie, o wilku który żywi się śmiercią i nazywa się Ghost Defender. Hahaha... Na tobie skorzystam podwójnie.... nie dość, że wrośnie moja siła, to jeszcze osłabi ją, osłabię Aiszę psychicznie!!!
-Nie jest głupia- powtórzyłem 
-Zobaczymy- ponownie się zaśmiał- a teraz czas na pokaz moich sił!

Przypomniało mi się jak byłem szczeniakiem. Ojciec przy mnie leżał i mówił, że będę potężny, ale nic nie wspominał, że zginę, ani, że Gangeza zginie, bo tego nie wiedział. 

-Nawet potężni giną- dowaliłem mu, co mu się nie spodobało
-Ale nie tacy potężni jak ja, zostałem stworzony, by zabijać. Sam się stworzyłem i jestem genialny. Te 5 wilków mnie nie pokona. Żywię się duszami i im więcej zabiję stworzeń tym silniejszy będę. Będę silniejszy od świata.

Będzie silniejszy od mojego świata? Będzie silniejszy od mojego świata którym jest Aisza. Poczułem zgrozę.

-To nie zaboli- obiecał

Ja wiedziałem, że śmierć za bliskich jest mniej bolesna i byłem przygotowany psychicznie.

-Gotowy?- zapytał
-A po co zwlekać?

<Niech dokończą wszystkie wilki które chcą>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz